Na początku września ruszyliśmy w głąb Ukrainy, dokładnie w rejon Czarnohory  z misją rozpoznawczą. Naszą główną bazą było schronisko  u Kuby znajdujące się na paśmie Kosarzyszczy między Dżembronią a Bystrecem. Z tamtąd  rozpoczynaliśmy nasze codzienne wycieczki w stronę głównej grani Czarnohory, między innymi zdobywając Uchaty Kamień 1858 m.n.p.m (rejon Popa Iwana) oraz w stronę pasma Kostrzycy 1572 m.n.p.m. Teren okazał się bardzo wymagający. Wyższe partie mocno kamieniste ze stromymi zboczami, zmuszały nas do prowadzenia koni. Za to niższe partie momentami okazywały się mocno zarośnięte . Dodatkowym utrudnieniem  były liczne ogrodzenia w poprzek grzbietów, niekoniecznie posiadające bramki. Jednak niesamowite widoki i konie, które świetnie dawały sobie radę wynagradzały wszystkie utrudnienia. Reasumując, teren dość trudny do turystyki konnej, zwłaszcza jeśli chodzi o główną grań Czarnohory. Niemniej jednak wart odwiedzenia.  Zwłaszcza jak pogoda jest łaskawa tak jak to było w naszym przypadku :)