Po nieoczekiwanych problemach i w końcu odwołaniu wyprawy do Rumunii i na Ukrainę ruszyliśmy do naszych południowych sąsiadów. Naszym głównym celem było dotarcie na Wychorlat – masyw górski z najwyższym szczytem Nezabec (1023 m.n.p.m.). Jednak zanim cel został osiągnięty, po przekroczeniu granicy musieliśmy się zmagać z ciągłym upałem, brakiem wody i trawy dla koni co utrudniło znajdywanie odpowiednich miejsc biwakowych. Za to Słowacja odwdzięczyła się pięknymi widokami, i w brew pozorom dzikimi i mało uczęszczanymi szlakami. Jak się okazało jest to świetna alternatywa dla przeludnionych w czasie wakacji Bieszczadów. Z przyjemnością jeszcze tam wrócimy!